Słowo Boże na dziś

Słowo Boże na dziś

http://skrzynkaintencji.pl/slowo-na-dzis/

Refleksje  ewangeliczne  

 

III Niedziela Wielkanocna

Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: „Pokój wam”. Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: „Macie tu coś do jedzenia?” Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich.

Zmartwychwstały Pan przychodzi do uczniów zamkniętych w Wieczerniku, aby przekonać ich najpierw o tym, że żyje. Pokazuje im rany po męce oraz je kawałek pieczonej ryby. Chrystus przypomina im również teksty Prawa i Proroków oraz w ich świetle wyjaśnia swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Tłumaczy im, że właśnie tak miało dokonać się zbawienie świata. Apostołowie mają stać się świadkami tych wydarzeń. 

Również do nas przychodzi żyjący Jezus i zaprasza nas do bycia Jego świadkiem w świecie.

                                                                                                                                                          ks. Dariusz

Niedziela Zmartwychwstania

 

A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, [które mówi], że On ma powstać z martwych.

To miłość do Jezusa pozwoliła św. Marii Magdalenie otrzymać przywileje doświadczenia jako pierwszej pustego grobu, a następnie spotkania ze Zmartwychwstałym. To miłość pozwoliła św. Janowi jako pierwszemu przybiec do pustego grobu. Miłość jak przewodniczka prowadzi wierzących do poznania Pana, który powstał z martwych. A On żywy w bardzo osobisty sposób przychodzi do tych, którzy Go miłują.

                                                                                                                                            ks. Dariusz

 

Niedziela Palmowa

Nazajutrz wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie oraz «Król izraelski!» A gdy Jezus znalazł osiołka, dosiadł go, jak jest napisane:
Nie bój się, Córo Syjońska!
Oto Król twój przychodzi,
siedząc na oślęciu. (J12,12-16)

Niedzielą Palmową rozpoczynamy Wielki Tydzień. Słowo Boże podaje nam opis uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Pan jako Król przez złota bramę wjeżdża do świętego miasta a tłumy wiwatują na Jego cześć.  A jednocześnie Słowem Bożym jest opis męki i śmierci Zbawiciela, który jest dzisiaj czytany jako Ewangelia. Rozpocznijmy ten święty czas, ponieważ nasz Król przychodzi do nas. Odrzućmy lęk, ponieważ On przychodzi pełen chwały i przyciąga nas z wysokości krzyża.

                                                                                                                                          ks. Dariusz

 

V niedziela Wielkiego Postu

17 marca 2024

Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi.

Chrystus kieruje swoje słowa do Greków, którzy przybyli di Jerozolimy na święto Paschy. Powoli Słowo Boże wprowadza i nas w czas świąt Wielkiej Nocy. Tym wstępem jest słowo „godzina”. W Ewangelii św. Jana oznacza uwielbienie Jezusa poprzez wywyższenie na krzyżu i powrót do nowego życia przez zmartwychwstanie. Pan porównuje ten proces do tego, co dzieje się z ziarnem wrzuconym do ziemi. Jezus zapowiada swoją śmierć na krzyżu i powstanie do życia. Zaprasza nas do pójścia Jego drogą. Jest i na niej obumieranie dla świata, krzyż i w końcu życie wieczne w Bogu.

                ks. Dariusz

 

IV niedziela Wielkiego Postu

10 marca 2024

Jezus powiedział do Nikodema:
«Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.

Nikodem był ważnym dostojnikiem żydowskim. Był faryzeuszem oraz należał do Sanhedrynu, gremium  które decydowało o życiu religijnym ówczesnych Żydów. Osiągnął w życiu wszystko. Dotyczyło to statusu materialnego, autorytetu religijnego  czy pozycji społecznej. Był już zapewne starszym człowiekiem. Pomimo tego wszystkiego przyszedł do Jezusa nocą i przeprowadził z Nim długą rozmowę. Jej część zamieszcza dzisiejsza Ewangelia. Obawiał się w jakiej kondycji stanie przed Bogiem w dzień sądu.

Chrystus przedstawia się jako Ten, który daje życie wieczne. Przychodzimy do Niego, aby żyć na wieki. 

III niedziela Wielkiego Postu

3 marca 2024

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!»

Św. Jan umieszcza to wydarzenie na początku działalności Jezusa, zaraza po dokonaniu cudu w Kanie Galilejskiej. Chrystus reaguje na brak poszanowania świętości w domu Ojca w Jerozolimie. Część świątyni (dziedziniec pogan) została z przyczyn praktycznych zamieniona na wielkie targowisko. Pan przy pomocy bicza ze sznurków wypędził stamtąd sprzedawców i bankierów. Należy to zachowanie Jezusa odnieść do proroctwa Zachariasza: Nie będzie w owym dniu przekupnia w domu Pana Zastępów (Za 14,21). 

Chrystus zachęca nas do prawdziwego kultu w Duchu i Prawdzie. Zwraca uwagę na świątynie do których przychodzimy modlić się, ale jeszcze bardziej na świątynię, którą jest każdy z nas.

II niedziela Wielkiego Postu

25 lutego 2024 roku

Przemienienie Jezusa

Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza» Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!». I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa.

Ewangelia tej niedzieli jest skoncentrowana na tajemnicy Przemienienia Pana. Jezus pozwolił tylko trzem uczniom być świadkami swej przemiany. Wszystkie szczegóły jakie towarzyszyły temy były znakami świata nadprzyrodzonego. Były nimi góra, blask i biel szat Chrystusa, ukazanie się Mojżesza i Eliasza. Piotr nie rozumiał tego, co działo się na górze. Wraz z Jakubem i Janem był przerażony. Chciał zbudować trzy namioty, jakby Mojżesz i Eliasz byli na równi z Jezusem. Pragnął przedłużyć chwalebną obecność oglądanych osób. Zapewne mógł pomyśleć o triumfalizmie swego Mistrza.

Na górze Przemienienia Bóg-Ojciec potwierdza tożsamość swego Syna. Jest On jedynym Pośrednikiem i Nauczycielem. Krzyż, który podejmie Pan nie będzie celem, lecz środkiem dzięki któremu osiągnie On zmartwychwstanie i chwałę. To wielka lekcja dla nas. Nasze krzyże nie są celem samym w sobie, lecz drogą która prowadzi do naszej chwały.

ks. Dariusz

IV niedziela zwykła

28 stycznia 2024 roku

Przyszli do Kafarnaum. Zaraz w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: «Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży».Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego!».

Pierwszym doświadczeniem powołanych uczniów było doświadczenie Jezusowego nauczania w synagodze w Kafarnaum. Tekst biblijny nie podaje nam, czego Chrystus nauczał. Ewangelistę bardziej interesuje sposób tego nauczania. Św. Marek zapisał, że Pan uczył jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Oni musieli odwoływać się do tradycji i innych nauczycieli. Jezus przemawiał mocą własnego autorytetu. Słuchacze od razu rozpoznali tę różnicę. Byli pełni podziwu dla Chrystusa.

Nowość nauki Pana płynęła także z Jego uzdrawiającej mocy. Potwierdził to znak uzdrowienia opętanego z mocy ducha nieczystego. Złe duchy miały wiedzę na temat pochodzenia Jezusa. On jednak nakazywał im milczenie. Nie chciał, aby ludzie dowiadywali się o Nim z ust demonów.

ks. Dariusz

III niedziela zwykła

21 stycznia 2024 roku

Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»

Rozpoczynamy w tę niedzielę lekturę Ewangelii według św. Marka. Będzie nam ona towarzyszyć w tym roku liturgicznym. Będziemy towarzyszyć Jezusowi i kontemplować Jego zbawcze słowa i czyny. W dzisiejszym Słowie św. Marek wprowadza nam najpierw w zrozumienie tajemnicy Jezusa. Po uwięzieniu Jana Chrzciciela Pan rozpoczyna swoją działalność w Galilei. Kraina ta była uważana przez Żydów z Judei za ziemie pogańskie. Jednak prorok Izajasz zapowiedział, że właśnie w Galilei objawi się pewnego dnia Bóg.

Istotą działalności Chrystusa nie jest zapowiadania, czego Bóg chce dokonać. On obwieszcza, że wszystkie Boże obietnice wypełniają się w Jego słowach i czynach. Zostaje to wyrażone w deklaracjach: wypełnił się czas  i zbliżyło się królestwo Boże. Jezusa należy przyjąć jako Ewangelię Bożą  i królestwo Boże. Nie da się tego zrobić w jednym akcie, lecz w ciągu trwającego procesu. Sam Pan określił go jako „nawracanie się” oraz „wiara w Ewangelię”.

Jezus pokazuje w praktyce jak może to wyglądać. Obrazem tym jest powołanie pierwszych uczniów. Ich gotowość pójścia za Jezusem są znakami nawrócenia i wiara, jakich domaga się królestwo Boże.

ks. Dariusz

Niedziela Chrztu Pańskiego

7 stycznia 2024 roku

Jan tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym». W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».

Jan Chrzciciel miał przygotować drogę Jezusowi przez udzielanie chrztu pokuty w rzece Jordan i wzywanie do nawróceniu. Sam Chrystus przyjął od niego chrzest. To wydarzenie było wprowadzeniem do mesjańskiej działalności Pana i jest jednym z misteriów Jego życia.

Z Ewangelii według św. Marka dowiadujemy się o przyjściu Jezusa z Nazaretu z Galilei do Jana Chrzciciela nad Jordan. Dla ewangelisty ważne było pokazanie uniżenia i pokory Chrystusa, którym była solidarność z grzesznikami wszystkich czasów. Wyjściu Chrystusa z wody towarzyszy odpowiedź Boga. Ma ona formę wizji połączonej z głosem z nieba. W Jezusie niebo zostaje otwarte, a On sam staje się przewodnikiem i drogą do Ojca.

Wspominamy dzisiaj także nasz własny chrzest. Staliśmy się przez niego dziećmi Bożymi i dziedzicami nieba.

ks. Dariusz

Niedziela świętej Rodziny z Nazaretu 2023

Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam świętą Rodzinę w bardzo ważnym momencie każdej ówczesnej rodziny żydowskiej. Zgodnie ze zwyczajem Prawa Mojżeszowego po 40 dniach od narodzin chłopca miała ona przyjść do świątyni w Jerozolimie, aby przedstawić dziecko Bogu. Miała także złożyć ofiarę całopalną z jednorocznego baranka i ofiarę przebłagalną z młodego gołębia lub synogarlicy. Rodziny biedne składały w ofierze przynajmniej dwie synogarlice lub młode gołębie. Józef i Maryja zastosowali się do tych przepisów. Są wzorem ludzi pobożnych                 i zachowujących prawo.

Istotne w opowiadaniu biblijnym jest nazwanie Maryi i Józefa rodzicami Jezusa. Józef wprost jest nazwany ojcem Jezusa. Chociaż Pan począł się mocą Ducha Świętego, to Józef został wezwany, aby wypełnić w relacji do Jezusa wszystkie obowiązki ziemskiego ojca. Jezus jako prawdziwy człowiek niczym nie różnił się od innych dzieci.

Prorok Symeon wskazał na dwa istotne elementy posłannictwa Jezusa. Będzie On światłością oświecającą narody oraz znakiem, któremu ludzie będą się sprzeciwiać. Z Jego losem ściśle będą powiązane losy Maryi. Będzie Ona przeżywała wszelkie odrzucenie, z którym spotka się Jezus w czasie swojej działalności.

ks. Dariusz

IV niedziela Adwentu

24 grudnia 2023 roku

W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, <błogosławiona jesteś między niewiastami>».

Bóg szuka wiary u człowieka. Nie znalazł jej w świętym mieście Jerozolima u kapłana Zachariasza. Natomiast znalazł ją w zapomnianym miasteczku Nazaret u dziewczyny, o której pochodzeniu  nic konkretnego nie wiemy. Bóg pokazuje nam, że nie wykonania swoich planów wybiera On osoby mało znaczące w oczach świata, aby pokazać że to On jest Zbawicielem. 

Bóg troszczy się o te osoby, które wybrał. Maryja została całkowicie przemieniona przez Bożą łaskę. Kościół nadał Jej tytuł Niepokalanie Poczętej. Już od poczęcia na mocy zasług męki Chrystusa została uwolniona od grzechu pierworodnego. Potem przez kolejne lata Bóg przygotowywał Ją do przyjęcia tajemnicy Wcielenia.

Duch Święty zstępuje na Maryję i napełnia swoją mocą. Bóg staje się w Niej obecny przez swego Ducha, który okrył Ją swoim cieniem. Kiedyś obłok zakrywał i napełniał Namiot Spotkania w czasie wędrówki przez pustynię z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Był to znak, że Bóg jest obecny w przybytku. 

ks. Dariusz 

III niedziela Adwentu

17 grudnia 2023 roku

 Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości. (J 1, 6-8)

Jan Chrzciciel jest patronem czasu Adwentu. Jego hebrajskie imię oznacza „JHWH okazał miłosierdzie, łaskę”. Imię to odnosi się do sytuacji jego narodził oraz roli jaka miał odegrać w historii zbawienia. Tekst Ewangelii określa zadanie jakie miał do wykonania św. Jan Chrzciciel. Miał dawać świadectwo Jezusowi jako Światłości. Czwarta Ewangelia oprócz ludzkiego świadectwa dodaje świadectwo Ojca i Ducha Świętego. Pokazuje to wielkie zjednoczenie tego człowieka z Bogiem.

Jan Chrzciciel odpowiedział posłanym z Jerozolimy kapłanom i lewitom, że nie jest ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem. Nawiązując do proroctwa Izajasza nazwał się „głosem wołającego na pustyni”. Zapowiadał wyzwolenie               z grzechów i wzywał do nawrócenia. Miał świadomość, że jego zadanie to przygotowanie narodu na spotkanie z Mesjaszem. Miał w sobie wielką pokorę, uniżenie oraz pełne zaufanie Bogu. Jan nie koncentrował uwagi na sobie lecz wskazywał na przychodzącego Zbawiciela.

II niedziela Adwentu

10 grudnia 2023 roku

Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. Jak jest napisane u proroka Izajasza: Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!

Adwent jest wielkim przypomnieniem prawdy o tym, że Bóg nieustannie przychodzi do człowieka. W historii zbawienia to prorocy zapowiadali specjalne zbawcze interwencji Boga. Zapowiadali również, że przyjdzie Mesjasz, Syn Boży. Do tych zapowiedzi nawiązuje św. Marek w dzisiejszej Ewangelii. Bierze on słowa proroka Izajasza – szczególnie popularnego proroka czasów mesjańskich – i przypisuje je Jezusowi. Izajasz wspominał o tym, że Bóg pośle wysłannika przed nadejściem Chrystusa. Był nim Jan Chrzciciel. Cała jego działalność streszcza się w słowach: Przygotujcie drogę Panu;

Słowa Jana Chrzciciela są dla nas bardzo ważne. Jako chrześcijanie już spotkaliśmy Pana we wspólnocie Kościoła. On jednak przyjdzie na końcu czasów oraz przychodzi w naszej codzienności. W naszym życiu wciąż są obszary wymagające nawrócenia i oczyszczenia. Za Janem Chrzcicielem mamy również wyznać: Idzie […] mocniejszy ode mnie. Nie mamy polegać tylko na sobie, ale na Jezusie Chrystusie.

ks. Dariusz 

 

I niedziela Adwentu

3 grudnia 2023 roku

Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. 

Adwent rozpoczynamy od wezwania Jezusa do czuwania. Wypowiedział te słowa pod koniec publicznej działalności. Posłużył się przy tym obrazem wziętym z życia. Opowiedział przypowieść o pany, który wybrał się w podróż. Każdemu słudze wyznaczył obowiązki, a odźwiernemu nakazał czekać. Nie powiedział im, o jakim czasie powróci.

Wezwanie do czuwania ma podwójny aspekt. Z jednaj strony wymaga trwałej i żywej relacji  z Chrystusem. Bez niej popadamy w duchową oziębłość, upadamy w grzechy, poddajemy się trudnościom. Z drugiej strony czujność wymaga troski o powierzone nam zadania i obowiązki. Nie jest to więc skupienie się na sobie i odcięcie od innych.

ks. Dariusz

Uroczystość Chrystusa Króla

 A lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król Żydowski».

W dzisiejszą uroczystość czytamy tekst o ukrzyżowaniu Jezusa. Nie jest to przypadek. Pana przez całą swoją działalność nauczał o królestwie Bożym. Żydzi żywili nadzieję, że spełni ona ich pragnienie i wyobrażenie o Mesjaszu – królu politycznym. Ostatecznie dopiero na krzyżu został ukazany właściwy sens godności królewskiej Chrystusa. Ewangelista św. Łukasz napisał, że nad głową Jezusa został umieszczony napis: „To jest Król żydowski”  (Łk 23, 38). To jedyne słowa jakie zostały napisane o Zbawicielu w czasie Jego ziemskiego życia. Dla Żydów i Rzymian były jedynie tytułem winy oraz formą wyszydzenia. Dla chrześcijan są dowodem królewskości Chrystusa, lecz nie mającej nic wspólnego z ziemskim panowaniem.

W Ewangelii św. Łukasza sens królowania Jezusa ujawnia Jego rozmowa z dobrym łotrem. Uznał swoją winę i słuszność wymierzonej kary oraz poprosił Chrystusa, by Ten przyjął Go do swego królestwa. Dobry Łotr myśli tak, jak reszta ówczesnych ludzi. Mesjasz miał założyć na ziemi czasowe królestwo, w którym będzie panował i sądził świat. Jezus poprawia prośbę skazańca i oznajmia mu,             że „jeszcze dziś” znajdzie się w innej rzeczywistości zwanej rajem.

Samo greckie słowo „paradeisos” pochodzi z języka irańskiego i oznacza ogród lub park otoczony rowem lub doliną. W greckiej wersji Pisma Świętego raj stał się symbolem szczęścia. Jezus oznajmia Dobremu Łotrowi, że jeszcze tego dnia znajdzie się w stanie niewyobrażalnego szczęścia, którym będzie zbawienie i przebywanie w Bożej obecności. Królestwo Jezusa nie jest z tego świata. Obejmuje wszystkich, którzy przychodzą do Chrystusa ze skruszonym sercem i uznają Go za Pana.

ks. Dariusz

XXXIII niedziela zwykła- rok A

Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. 

Bóg obdarza każdego człowieka różnymi darami. Są one różnego rodzaju i różnej miary. Paweł apostoł w liście do Efezjan napisał: że według udzielonej nam łaski, mamy różne dary, które służą budowania Ciała Chrystusa (Ef 4, 11-12). Talenty wspomniane w przypowieści są powierzone na pewien czas i w określonym celu. Są nimi uzdolnienia manualne, intelektualne, artystyczne, duchowe… Wszystkie one zostały powierzone, abyśmy z nich korzystali służąc Bogu i ludziom. W przypowieści Jezus mówi o konieczności wysiłku w korzystaniu z otrzymanych darów. Zakopanie daru oznacza zaniechanie posługiwania się nim.

Pan jest obecny wśród nas poprzez dary, których nam udzielił. Ważny jest sam dar, a nie jego wielkość. Nawet jeden talent jest niezmiernym majątkiem. Bóg obchodzi się z nami jak z zaufanymi współpracownikami. Dwaj pierwsi obdarowani z przypowieści sprostali zadaniu, które otrzymali od swego pana. Trzeci nie zrozumiał zadania i zakopał pieniądze. Uczynił to z lęku, że może zostać z pustymi rękami. Tymczasem wracającego pana bardziej interesowała postawa wobec otrzymanego kapitału. Istotna była nie sama suma, lecz zaangażowanie w otrzymany dar.

ks. Dariusz

XXXII niedziela zwykła- rok A

 

Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach.

Znalezione w Palestynie lampki oliwne wydają się być niewystarczające do nocnego pochodu, o jakim wspomina fragment ewangeliczny. Prawdopodobnie chodzi o pochodnie, czyli kawałki materiału zamoczone w oliwie i przywiązane do końca grubego kija. Pięć panien była nierozsądnych, ponieważ nie wzięła z sobą oliwy, aby ich pochodnie mogły się palić, gdy będzie przechodził orszak weselny. Pięć innych było mądrych, ponieważ wzięły oliwę w naczyniach. Chodzi zapewne o gliniane dzbany, w których zanurzano końce pochodni. Z nieznanych przyczyn pan młody opóźniał się i ciemność sprawiła, że oczekujące ogarnęła senność i zasnęły. O północy rozległ się głos, że nadchodzi orszak weselny. Nierozsądne panny chciały pożyczyć oliwę od panien rozsądnych, lecz jej nie otrzymały i zapewne poszły ją zakupić. Orszak powędrował do domu pana młodego i zaczęła się uczta. Nie zostały na nią wpuszczone spóźnione panny.

Przypowieść o dziesięciu pannach od dawna rozumiano w sposób symboliczny. Panem młodym był Jezus a panny przedstawiały wspólnotę chrześcijańską. Oliwa oznacza wiarę i łaskę uświęcającą. Jest ona czymś osobistym i nie jest możliwe jej pożyczenie czy też przekazanie. Zaśnięcie oznaczało życie codzienne z różnymi obowiązkami, które należy dobrze wykonać. Przybycie pana młodego o północy oznacza nieznajomość chwili nadejścia. Przypowieść uczy nas czujności przez trwanie w łasce uświęcającej oraz pełnienie dobrych uczynków.

ks. Dariusz

 

XXXI niedziela zwykła 

5 listopada 2023 roku

Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. (Mt 23, 1-2)

Katedrą Mojżesza nazywano ozdobne krzesło wykonane z kamienia lub marmuru, które stało w synagodze w pobliżu Tory naprzeciw zebranego ludu. Żydzi wierzyli, że Bóg sam wykonał katedrę dla Mojżesza, z której przekazał on Prawo (Torę) Jozuemu i starszym żydowskim. Samo wyrażenie „katedra Mojżesza” jest symbolem nauczycielskiego autorytetu uczonych w Piśmie i faryzeuszów.

Jezus poleca swoim słuchaczom wykonywać to czego nauczają faryzeusze, lecz nie naśladować ich uczynków. Może to trochę dziwić, ponieważ Ewangelie zawierają sporo krytycznych uwag Chrystusa pod adresem tej grupy ludzi. Pan twierdzi, że to czego nauczają nie jest złe. Jezus podaje konkretne brak w ich życiu. „Wiążą ciężary”, czyli nakładają mnóstwo zewnętrznych obowiązków, aby chronić Prawo. Zachowują sporo zewnętrznej pobożności tj. filakterie (paski modlitewne) oraz frędzle z węzełkami z wełny. Byli zarozumiali zajmując zaszczytne miejsca w synagogach.

Chrystus podaje trzy przestrogi dla swoich uczniów. Mają oni unikać tytułów a przełożeni odznaczać się duchem służby. Tylko taka droga prowadzi do wyniesienia w Królestwie Niebieskim.

ks. Dariusz

29 października 2023 

Uroczystość poświecenia własnego kościoła

Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A [był tam] pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. (Łk 19, 1-4)

W Jerycho Jezus uzdrowił człowieka ślepego siedzącego przy drodze. Jedynie św. Łukasz zanotował, że miało tam miejsce spotkanie Pana z Zacheuszem. Jerycho znajdowało się w pobliżu granicy podległej Rzymianom Judei z Pereą. Przechodził przez nie ważny szalka handlowy ze wschodu na zachód. Zacheusz był zwierzchnikiem celników, który nadzorował pobór ceł i podatków od kupców. Profesja ta zobowiązywała go do współpracy z rzymskim okupantem, dlatego w oczach większości Żydów był wielkim grzesznikiem. Ponadto Zacheusz był bardzo bogaty.

Bohater musi uporać się najpierw z trudnościami. Pierwszą z nich był niski wzrost, a drugą tłum który przeszkadzał w dostaniu się do Jezusa. Zacheusz wspiął się na sykomorę, czyli dziko rosnący figowiec o niskich konarach, aby móc ujrzeć Chrystusa. Pan zatrzymał się przy Zacheuszu, zawołał go po imieniu i powiedział, że musi zatrzymać się w jego domu. Ten z pośpiechem przyjął Chrystusa w swoim domu. Ludzie szemrali, że Jezus udał się do grzesznika w gościnę. Zacheusz odpowiada poprzez decyzję zmiany swego życia. Połowę majątku oddaje ubogim i wynagradza poczwórnie wyrządzone krzywdy.

ks. Dariusz

 

Ewangelia na XXIX niedzielę zwykłą, rok A

„Wtedy faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Go w mowie. Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?»”

Kilka razy pojawia się w Ewangeliach zwrot, że ktoś chciał „podchwycić Jezusa w mowie”. Dzisiejsza pułapka miała sprawić, że Chrystus miałby wypowiedzieć się przeciwko władzy rzymskiej lub urazić wielu słuchaczy wrogo nastawionych do okupanta. Jedno i drugie oznaczało koniec wpływów wśród ludzi. Uczniowie faryzeuszów rozpoczynają swoją grę od próby pozyskania życzliwości Jezusa. Powiedzieli, że jest „prawdomówny” oraz niezależny od poglądów innych. Zapytali Pana, czy należy płacić podatek Rzymianom, czy też nie płacić.

Każda z odpowiedzi Chrystusa mogła być wykorzystana przeciwko niemu. Ugrupowanie zelotów odrzucało wszelkie podatki płacone wobec Rzymian, a faryzeusze godzili się na płacenie danin wobec okupanta. Wypowiedź Jezusa przeciw płaceniu podatków można by uznać za próbę buntu wobec cesarza. Postawa przeciwna mogła skutkować posądzeniem Go nawet o kult cesarza. 

Jezus poleca, aby przyniesiono mu monetę podatkową, aby wzmocnić swoją odpowiedź. Wcześniej Chrystus nie oponował przeciwko podatkowi na świątynię w Jerozolimie tak i teraz nie przeciwił się podatkowi na rzecz Rzymian. Wypowiedź Pana została zrównoważona nakazem oddania Bogu tego, co do Boga należy. Jezus nie powiedział, co należy do Boga. Większość przypuszcza, że tą własnością jest człowiek noszący w sobie „obraz” Boży. Posłuszeństwo wobec Stwórcy może istnieć z zobowiązaniami wobec państwa, lecz ma pierwszeństwo. 

ks. Dariusz

Ewangelia na XXVIII niedzielę zwykłą, rok A

„A Jezus znowu w przypowieściach mówił do nich: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść” (Mt 22, 1-3).

Dzisiejsza scena rozgrywa się na dziedzińcu świątynnym. Jezus jako scenerię wybiera ucztę weselną przygotowaną przez króla dla swego syna. Trudno wyobrazić sobie bardziej radosną uroczystość. W czasach biblijnych to było okazja, aby odłożyć na bok szarą codzienność i bawić się oraz ucztować. Zapraszało się dwukrotnie na weselę. Pierwsze zaproszenie było z wyprzedzeniem a drugie już w celu zebrania gości. Goście z przypowieści Chrystusa przyjęli pierwsze zaproszenie, lecz odrzucili drugie.

Przypowieść ukazuje trzy grupy ludzi. Do pierwszej należą ci, którzy zostali pochłonięci zarabianiem pieniędzy, własnym ja i nie przyszli na wesele. Nie okazują wrogości, ale nie mają czasu na sprawy najważniejsze. Drugą grupę stanowią zadeklarowani wrogowie. Skorzystali z uroczystości weselnej, aby wywołać krwawe porachunki. Trzecią grupą są ludzie, którzy przyszli na wesele bez szaty godowej. Zewnętrznie przynależą do zaproszonych, lecz nie zadali sobie trudu, aby odpowiednio się ubrać. Czwarta grupa ludzi to ci, którzy z radością przyszli, aby brać udział w weselu.

Przypowieść należy odnieść to czasów Kościoła. Pierwszymi ludźmi z przypowieści są wszyscy, którzy mają wszelkie dane i rozumieją wezwanie, a jednak są obojętni. Pieniądze są dla nich ważniejsze niż wiara, własne ego niż słowa Chrystusa. Druga grupa ludzi to ci, którzy otwarcie walczą z wiarą. Trzecia grupa to wierzący, którzy są takimi tylko zewnętrznie. Nie mają w sobie ducha Chrystusowego. Ostatnia grupa to ludzie, którzy z radością przyszli na gody. Przybyli z różnych stron i mieli świadomość, że zaproszenie było wielką łaską króla. Nie mieli prawa uczestniczyć w królewskim weselu. Otrzymali zaproszenie i starają się być go godni.

ks. Dariusz

XXVII niedziela zwykła, rok A.

„Posłuchajcie innej przypowieści! Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili”.

W przypowieści o przewrotnych dzierżawcach Jezus sięga po alegorię winnicy.  Alegoria winnicy pojawia się już u proroka Izajasza, gdzie winnicą nazwany został „dom Izraela”: „Chcę zaśpiewać memu Przyjacielowi pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy! (…). Otóż winnicą Pana Zastępów jest dom Izraela, a ludzie z Judy szczepem Jego wybranym”. (Iz 5, 1;7). Winnica przynosiła złe owoce, dlatego została zniszczona. Słowa Izajasza służyły jako ostrzeżenie przed sądem, jakiego dokona Bóg za nieprawości narodu. Proroctwo zapowiadała to, co wydarzyło się 586 r p.n.e, kiedy Żydzi znaleźli się w niewoli babilońskiej.

W przypowieści Jezusa właściciel założył winnicę, otoczył ją murem, zbudował tłocznię i wieżę. Sama opowieść wydaje się mało realistyczna. Jaki człowiek wysyłałby kolejne sługi a następnie swojego syna do ludzi, którzy prawdopodobnie ich zabiją? Chrystus wykorzystał ten obraz, aby pokazać własne nauczanie o sądzie nad elitą ówczesnego Izraela. Niegodziwymi dzierżawcami są przedstawiciele Izraela; wysłannikami – prorocy; umiłowanym synem – Jezus; właścicielem winnicy – Bóg. Ukaranie dzierżawców to odrzucenie Izraela, a przekazanie jej innym rolnikom to zapowiedź Kościoła składającego się z Żydów i pogan.

Pana odwołuje się do obrazu kamienia i budowli, które pochodzą z Psalmu 118. Nazywa siebie „głowicą węgła”, czyli kamieniem, który łączy ściany budynku. On łączy nas z Bogiem i soba nawzajem.

ks. Dariusz

 

XXVI niedziela zwykła

Dzisiejsza przypowieść jest opowiadaniem o gospodarzu, właścicielu winnicy, która zwraca się z prośbą o udanie się do pracy w winnicy swoich synów. Najpierw prosi o to, jak się wydaje, starszego syna. Ten daje odpowiedź pozytywną, lecz nie idą za nią czyny. Drugi syn najpierw odmawia, lecz później opamiętuje się i spełnia polecenie ojca. Jezus kończy przypowieść pytaniem: „Który z tych dwóch wypełnił wolę Ojca?”. Odpowiedź nie była trudna. Słuchacze odpowiedzieli, że ten drugi.

Chrystus mówi w tej przypowieści w sposób obrazowy o dwóch grupach ludzi w Izraelu. Do pierwszej należy elita społeczna i religijna, czyli faryzeusze, uczeni w Piśmie, zwierzchnicy… Ci nie przyjęli wysłanników Bożych, Jana Chrzciciela i samego Chrystusa. Uznali, że nie potrzebują nikogo, kto miałby ich pouczać o Bogu. Do drugiej grupy należeli ludzie zwyczajni, prości, którzy początkowo dali odpowiedź negatywną. Jednak pod wpływem nauczania szczególnie Jana Chrzciciela zmienili zdanie.

Starsi i najwyżsi kapłani oburzyli się takim wyjaśnieniem przypowieści. Znali i rozumieli Prawo i przykazania, lecz nie okazali posłuszeństwa wysłannikom Boga. Ludzie uznawani za niżej stojących w hierarchii społecznej judaizmu, choć ich zachowanie nie było poprawne, nawrócili się. To wielka nauka dla nas, abyśmy dostrzegali Boże działanie w życiu. Zdarza się, że nawet ludzie wierzący nie potrafią i nie starają się dostrzegać „znaków czasu”, o których mówi Pan.

ks. Dariusz

 

XXIII niedziela zwykła

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata.

Dzisiejszy fragment Ewangelii jest dalszym ciągiem nauczania Jezusa, aby naśladować Boga w poszukiwaniu tych, którzy się zgubili. Chrystus zostawia nam trzystopniowy proces postępowania wobec tych ze wspólnoty, którzy ciężko grzeszą. Zaangażowanie całej wspólnoty świadczy, że dotyczy to ciężkich grzechów a grzesznik nie jest w stanie o własnych siłach uwolnić się ze słabości.

Najpierw należy na osobności upomnieć grzeszącego brata. Greckie słowo „upomnieć”  znaczy „odsłonić, odkryć”. Nie oznacza ostrej reprymendy, lecz jest dziełem miłości mającym pomóc drugiej osobie zobaczyć jej grzech. Jeśli ta osoba weźmie sobie do serca upomnienie i wyrazi skruchę, to zostanie odzyskana.

Jeśli grzesznik nie zrozumie swojej słabości, to należy wziąć z sobą jednego albo dwóch świadków. Jest to odwołanie do wskazania obecnego w Starym Testamencie: „Nie przyjmie się zeznania jednego świadka przeciwko nikomu, w żadnym przestępstwie i w żadnej zbrodni. Lecz każda popełniona zbrodnia musi być potwierdzona zeznaniem dwu lub trzech świadków” (Pwt 19,15). Zaangażowanie świadków ma pomóc grzesznikowi w uświadomieniu jego sytuacji.

Jeśli brat czy siostra dalej nie chcą się nawrócić, to należy donieść Kościołowi. Traktowanie ich jak pogan czy celników ma na celu obudzenie ich, aby się nawrócili. Ma to pomóc w tym, aby wyrazili skruchę i pojednali się z Bogiem i Kościołem.

ks. Dariusz

 

Św. Mateusz pisząc o rozpoczynających się ważnych okresach w życiu Jezusa używa wyrażenia „odtąd zaczął Jezus”. W taki sposób zaczął opisywać działalność Chrystusa i takimi słowami rozpoczyna dzisiejszy fragment Ewangelii. Pan kończy swoją posługę w Galilei i udaje się na południe, do Jerozolimy. Wyprzedzając wydarzenia, które nastąpią Jezus mówi o tym, że wiele wycierpi oraz zostanie odrzucony i zabity. Gdy uczniowie usłyszeli to pierwszy raz, to z pewnością było to dla nich czymś szokującym. W przekazie Chrystusa był ukryty promy nadziei. Pan powiedział, że „trzeciego dnia zmartwychwstanie”.

            Piotr nie mógł znieść słów Jezusa. Wziął Go na bok. Zapewnie nie chciał strofować Mistrza w obecności pozostałych uczniów. Słowa Piotra wskazują na jego temperament i przejmowanie się losem Pana. Nie znamy motywów jego wypowiedzi. Czy nie chciał, aby jego Mistrza spotkała krzywda, czy też nie tak wyobrażał sobie zwycięskiego Mesjasza.

            Jezus zgromił Piotra słowami; „Zejdź mi z oczu szatnie”. To największa nagana, jaką słyszymy z ust Chrystusa. Piotr przed momentem był chwalony, a teraz został nazwany szatanem. Jezus podaje powód takiego zwrócenia się do Piotra. Myśli on po ludzku, a nie po Bożemu. Pan opisuje Piotra jako „zawadę”. Użyte w tekście greckie słowa (skandalon) oznacza kamień powodujący zachwianie się i upadek człowieka. Piotr ma być skałą, na której Jezus zbuduje swój Kościół, a nie „kamieniem potknięcia”, który powoduje upadek innych.

            Pan zaprasza na dzisiaj do pójścia na Nim. Nawet jeśli ta droga będzie prowadzić przez krzyż.

                                                                                                                                                                 ks. Dariusz

 

27 sierpnia 2023 – XXI niedziela zwykła

Jezus z uczniami opuścił okolice Jeziora Galilejskiego i przybył pod miasto Cezareę Filipową. Oba miejsca dzieli ponad 52 km. Miasto znajdowało się niedaleko źródeł rzeki Jordan. Zostało rozbudowane przez jednego z synów  króla Heroda Wielkiego Filipa, dlatego zostało nazwane Cezarea Filipowa w przeciwieństwie do Cezarei Nadmorskiej. Miasto było hellenistyczne i nie mieszkali tam Żydzi. Była tam świątynia, w której oddawana cześć bożkowi zwanemu Pan. Jest to imię własne, które nie ma nic wspólnego z polskim słowem „pan”. Jezus z daleka od żydowskich tłumów i śledzących go przeciwników zadaje kluczowe pytanie swoim uczniom: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”. Wyrażenie „Syn Człowieczy” to powiedziane w trzeciej osobie słowa „ja”. 

Opinie ludzie o Jezusie były różne. Wspólne było to, że postacie Jan Chrzciciel, Jeremiasz, jeden z proroków wyrażają zwiastunów czasów ostatecznych oraz że są to niepełne opinie o Chrystusie. Pan pytanie następnie swoich uczniów: „A wy za kogo mnie uważacie?”. Wcześniej apostołowie oddali cześć Jezusowi jako Synowi Bożemu, gdy uciszył burze na jeziorze. Lecz dopiero teraz Pan stawia im otwarte pytanie o siebie i żąda odpowiedzi. W imieniu wszystkich odpowiada Piotr i wyznaje: „Ty jesteś Mesjasz, Syna Boga żywego”. Chrystus pochwalił wiarę Piotra. To sam Ojciec niebieski udzielił apostołowi takiego rozumienia osoby Jezusa. Chrystus składa także obietnicę synowi Jony. Na jego wierze jak na skale zostanie zbudowany Kościół, którego nie zdołają pokonać bramy piekielne.

ks. Dariusz

20 sierpnia 2023 – XX niedziela zwykła

W dzisiejszej Ewangelii Jezus wyprawia się poza Galileę. Przybywa do nieżydowskich miast Tyru i Sydonu. Są to fenickie miasta położone nad Morzem Śródziemnym na północ od Palestyny. W potocznym rozumieniu Żydów miasta te były związane ze starożytnymi Kananejczykami, dlatego kobieta z dzisiejszej Ewangelii zostaje określona jako „kananejska”. Sława Jezusa jako egzorcysty i uzdrowiciela dotarła również do tych miast. Mieszkająca tam pewna matka, której córka była nękana przez złego ducha, rozpoznała Chrystusa i usilnie prosiła, aby Jezus uzdrowił jej dziecko. Początkowo Chrystus nie reagował na jej wołanie, a uczniów zaczęło drażnić, że ciągle szła za nimi i wołała.

            Chrystus rozpoczął rozmowę z kobietą wskazując, że przyszedł w pierwszej kolejności do „owiec, które poginęły z domu Izraela”. Lud Izraela jest pierworodnym dzieckiem Boga i ma pierwszeństwo, by otrzymać łaski od Mesjasza. Kananejka nie zadowoliła się odpowiedzią Jezusa i upadła Mu do nóg, czyli prawdopodobnie pokłoniła się przed nim lub uczyniła inny gest wyrażający szacunek. W greckim oryginale Ewangelii jest zapisane, że padła na twarz i adorowała Chrystusa jak czci się Boga. Po raz drugi Chrystus odmówił jej, wskazując że Żydzi mają pierwszeństwo do uzyskania błogosławieństwa od Boga. Jezus posłużył się obrazem z życia rodzinnego, który został wykorzystany przez kobietę.

            Kananejka niezniechęcona powiedziała, że „również szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu panów”. Jesus odpowiedział przychylnie na prośbę kobiety. Pochwalił jej wiarę i uwolnił córkę od złego ducha. Tekst ewangeliczny jest wyjątkową ilustracją modlitwy prośby. Jej skuteczność zależy od wiary, wytrwałości i pokory, które miała Kananejka.

ks. Dariusz

XVIII niedziela zwykła- Przemienienie Pańskie (06.08.2023)

W Ewangelii przemienienie Jezusa miało przygotować apostołów do Jego śmierci. W liturgii Kościoła dzisiejsze święto jest 40 dni przed świętem Podwyższenia Krzyża Świętego i przygotowuje nas  do tego wydarzenia. Oficjalnie wprowadził je Kościół zachodni w 1457 roku z okazji zwycięstwa nad Turkami pod Belgradem.

Św. Mateusz łączy przemienienie Chrystusa z obietnicą daną przez Pana uczniom:  „Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w chwale” (Mt 16, 28). Na górze Tabor spełnia się ta obietnica. Chrystus upewnia każdego, że naśladując Go dojdziemy do chwała. Droga jednak prowadzi przez krzyż, a tego nie zawsze chcemy słuchać.

Obłok świetlany świadczy o obecności Boga. Dający się słyszeć głos objawia niepowtarzalną tożsamość Pana. Jest ona o wiele większa niż Mojżesza czy Eliasza.  Obaj na górze Synaj spotkali Boga. Umacniali wiarę Narodu Wybranego. Mateusz ukazuje Jezusa jako nowego Mojżesza. On również wstąpił na górę, aby spotkać Boga. Jego twarz także promieniała tak, że Żydzi nie mogli na nią patrzeć. Jezus przypomniał uczniom, że oglądanie Jego chwały nie zwalnia ich z tego, aby pamiętali, że Syn Człowieczy przejdzie przez ciemności śmierci i je zwycięży.

ks. Dariusz

 

XVII niedziela zwykła

Dzisiejsze przypowieści o skarbie ukrytym w ziemi oraz o perle należą do tak zwanych przypowieści bliźniaczych. Pierwsza z nich oddaje realizm ziemi palestyńskiej, która była świadkiem wielu wojen. Zakopując wartościowe przedmioty starano się zachować je przez grabieżą i zniszczeniem. Zdarzało się, że z powodu nieszczęśliwych zdarzeń popadały one w zapomnienie. Taki zapomniany skarb odnalazł pracownik najemny. Nie mógł zabrać go, ponieważ ziemia na której  pracował nie należała do niego. Gdy zakończył pracę i wziął za nią zapłatę, to mógł legalnie skorzystać z wiedzy, którą nabył w czasie pracy. W  przypowieści Jezus uczy, że Królestwo Boże jest skarbem, który często pozostaje ukryty. Jest ono obecne w tym świcie, lecz tylko niektórzy dostrzegają go. Gdy go odkryją, zmienia on całkowicie ich życiowe priorytety. Porzuca się wszystko, by Je zdobyć.

W przypowieści o perle Chrystus mówi o bogatym człowieku, który zajmuje się handlem pereł. Niespodziewanie natrafił na wyjątkowo cenną perłę.  Poświęcił cały swój majątek, aby ją zdobyć. Przypowieść uczy, aby z pośpiechem przyjmować Królestwo Boże. Potrafi ono radykalnie zmienić życie człowieka. Postać kupca jest z pewnością obrazem pierwszych uczniów Pana, którzy zostawili wszystko i poszli za Mistrzem. Zachęca nas, abyśmy postawili Jezusa na pierwszym miejscu. Nie ma On być dodatkiem do innych spraw, lecz wartością samą w sobie.

niedziela 23 lipca 2023

Punktem wyjścia do nauczania Chrystusa był prawdziwy scenariusz z rolniczego świata I wieku. Prawo rzymskie wprost zabraniało szkodzenia plonom przez zasiew życicy. Roślina ta była trująca a jej korzenie splątywały się z korzeniami zboża. Trudno było usunąć ją, nie uszkadzając zboża. Choć niszczyła  plony, to do czegoś się nadawała. Można ją było wykorzystać jako opał. 

Pan opowiedział przypowieść o gospodarzu, który posiał dobre nasienie na swej roli. Nieprzyjaciel nasiał chwastu między pszenicę. Gospodarz nie pozwolił sługom, aby go wyrwali, ponieważ mogli przy tym zniszczyć plony. W czasie żniwa słudzy mieli najpierw zebrać chwast i związać go w snopki na spalenie.

W czasie swoje działalności Pan często mówił do ludzi uważanych za grzeszników i pogardzanych przez innych. Szczególnie oburzali się faryzeusze i  uczeni w Piśmie. Dzisiejsza przypowieść była odpowiedzią Jezusa na stawiane mu zarzuty. Ukazuje Boga, który chce zbawienia wszystkich ludzi. Jest On bardzo cierpliwy. Ostateczne rozstrzygnięcie nastąpi na sądzie i wówczas okaże się, kto będzie w królestwie Bożym.

W pierwotnym Kościele zrodził się problem ludzi niedoskonałych. Kościół miał być doskonałym ludem Bożym, który usuwał spośród siebie grzechy typowe dla pogan. Oddzielał się od grzeszników poprzez akt wyłączenia z Kościoła. Ewangelia dzisiejsza wzywa nad do cierpliwości i wyrozumiałości, co nie oznacza obojętności wobec zła. Bóg okazując łagodność wobec wszystkich daje łaskę nawrócenia.

ks. Dariusz

Czytania na dziś

Refleksje  ewangeliczne  

na niedzielę 16 lipca 2023 roku

Dzisiejszy fragment Ewangelii jest nazywaną przypowieścią o siewcy. Jezus zajmuje się jednak losem ziarna, które zostało rzucone przez siewcę. Niektóre ziarna padają „na drogę”, inne „na grunt skalisty”, inne „między ciernie”, czy w końcu na „ziemię żyzną”. Ziarno, które padło na drogę nie ma żadnej szansy wzrostu. Padające na grunt skalisty może zakiełkować, lecz bardzo  szybko ginie.  Ziarno padające między ciernie może kiełkować i wzrastać, lecz nie przynosi owocu. W jednym przypadku tylko ziarno przynosi owoc, kiedy pada na ziemię żyzną. Owoc może być trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny lub stukrotny. Potrójnemu niepowodzeniu towarzyszy potrójny sukces.

W porządek stworzenia Bóg wpisał sytuacje, które sprawiają, że nie ma owocu. Porządek stworzony przez Boga jest dobrym, ponieważ przynosi plon. Pomimo niepowodzeń jest wystarczająco dużo ziarna, które kiełkuje, wyrasta i przynosi plon. Chrystus powiedział tę przypowieść, kiedy coraz więcej osób sprzeciwiało się Jego nauce. Niektórzy mogli myśleć, że Jego  skromna działalność poniesie klęskę. Pochodził z  pogardzanego Nazaretu. Jego uczniowie byli w większości prostymi ludźmi. Pan podaje w tej przypowieści prognozę skuteczności swojej pracy jako proroka i nauczyciela. Jego słowa będą odrzucane, lecz przyniosą również nadzwyczajny owoc. Chwilowe niepowodzenia nie powinny przynosić smutku i przygnębienia. Przy końcu misja przyniesie obfity plon. Przyjęcie Słowa Bożego zależy od nas. Jeśli będziemy Go słuchać, to przyniesie owoc.

ks. Dariusz

 

na niedzielę 9 lipca 2023 roku 

Dzisiejszy fragment Ewangelii składa się z trzech części. Pierwszy z nich jest krótkim hymnem, w którym Jezus uwielbia Ojca w niebie: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie”. Druga cześć mówi o relacji pomiędzy Synem i Ojcem: „Wszystko  przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”. Ostatnia część jest zaproszeniem, które Pana kieruje do ludzi uciśnionych.

Chrystus uwielbia Ojca za to, że ten objawił się „maluczkim” a zakrył swoją mądrość przed „mądrymi”. Za takich byli uważani w czasach Jezusa ludzie należący do religijnej arystokracji. Bóg nie objawił się elitom, ale przyszedł do  zwykłych ludzi. Oni nie mieli czasu i możliwości, aby pójść na nauki do „mądrych” ówczesnego świata.

Jezus objawia tym ludziom swoją relację z Ojcem. Wyraził to przez słowo „poznanie”. Biblijne poznanie polega na pełnym i serdecznym poznaniu kogoś, pełną zrozumienia akceptację. Bierze w niej udział cały człowiek, czyli jego rozum, wola i uczucia. Poznanie i miłowanie są w tym przypadku czymś jednym.

Jezus objawia ludziom również swoje pragnienie, aby wszyscy udręczeni przyszli do Niego. Mówiąc te słowa Chrystus miał przed sobą ubogich, głodnych, chorych, skrzywdzonych, obciążonych grzechami. Zaprasza nas do przyjścia do Niego. Jarzmo, które Ona daje niesie razem z nami.

 

 

 

Refleksje  ewangeliczne  proboszcza

na niedzielę 2 lipca 2023 roku 

„Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien” /por. Mt 10/

Akcent w przesłaniu Pana Jezusa zawartym w niniejszym zdaniu jest położony na słowie „bardziej”. Wiemy, że nigdy Chrystusowi nie chodziło o to, by nie szanować swoich rodziców. Wręcz odwrotnie zawsze do tego nawoływał i zawsze tego wymagał. Tym niemniej nigdy rodzic nie może uczniowi Pana przysłaniać Boga. Jeśliby miało się tak dziać trzeba wybierać. Nie gardzić, lecz wybierać. I zrobić to właśnie dlatego, żeby została zachowana właściwa hierarchia miłości: najpierw Bóg, potem człowiek. „Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na właściwym miejscu” – warto o tym nie zapominać.

A co powiedzą bliscy? W dłuższej perspektywie również na tym skorzystają.

###

na niedzielę 25 czerwca

„Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi” /por. Mt 10/

Sposób przyznawania się do Chrystusa przed innymi nie polega tylko na mówieniu czy pisaniu religijnych deklaracji. Przyznajemy się całym życiem i konkretnymi jednostkowymi decyzjami. Przyznajemy się solidna pracą i godną zań zapłatą. Przyznajemy opieką nad starymi rodzicami i otwarciem na nowe życie. Przyznajemy popieraniem wartościowych treści i odrzucaniem szmiry. Oklaskiwaniem lub wygwizdaniem badziewia. I tak dalej.

Oczywiście słowem też warto dawać świadectwo. Moc oddziaływania naszych słów wbrew pozorom jest ogromna. 

###

na niedzielę 18 czerwca

„Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” /por. Mt 9/

Z niepokojem zauważamy spadek powołań do kapłaństwa i życia zakonnego. Ewangeliczne „żniwo” Pańskie może zostać tu i ówdzie pozbawione duszpasterskiej troski. Kto na tym ucierpi najbardziej?

Słynny, prostolinijny francuski proboszcz z Ars, czyli ks. Jan Maria Vianney mawiał: „Pozostawcie przez dwadzieścia lat jakąś parafię bez księdza, a zacznie się tam oddawać cześć zwierzętom!”

###

na niedzielę 11 czerwca

„Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” /por. Mt 9/

Takie podejście Pana Jezusa do swojej misji bardzo nam odpowiada. Jesteśmy powoływani jako grzesznicy, bo tak chciał On sam. Nie musimy się przed nikim usprawiedliwiać. Wystarczy, że otrzymujemy usprawiedliwienie od Boga. Nie potrzebujemy nikomu uzasadniać, dlaczego wybór padł na nas. Taka była decyzja Pana i basta.

To oczywiste, że Chrystus nie akceptuje grzechu ale jednocześnie wybaczając nam uczy życia w wolności dzieci Bożych. Nawrócony grzesznik to nie ktoś zakompleksiony wobec świata. To raczej dowód, że można być szczęśliwym inaczej niźli to świat nam proponuje.

###

na niedzielę 4 czerwca

„Aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu” /por. J 20/

Co dla nas jest ważniejsze: opinia otoczenia czy ocena własnego sumienia i spojrzenie Pana Boga? Od odpowiedzi na to pytanie a następnie prowadzenie życia wedle tej odpowiedzi zależy jakość naszego życia. Chodzi o prawdziwy pokój serca, radość, której nikt nam nie zabierze, poczucie wewnętrznej wolności, nadzieję i pogodę ducha, czyli składowe autentycznego szczęścia.

Szkoda, że tak wielu z nas bardziej zabiega o to, co powiedzą ludzie niźli żyje jak wolne dzieci Boże. Łatwo było niegdyś skandować słowa piosenki Perfectu „Chcemy być sobą”. No to bądźmy sobą!

###

na niedzielę 28 maja

„Weźmijcie Ducha Świętego!” /por. J 20/

Bez Ducha Świętego nie wolno dotykać świata grzechu i ciemności. Dlatego odpuszczanie grzechów, które zlecił Pan Jezus swoim uczniom może się dokonywać tylko w mocy Ducha Bożego. Każdy grzech zawsze rani Boga i tylko On swoją Miłością może leczyć jego skutki.

Słabi ludzie mają w swoim zasięgu największą moc. Każdy grzesznik może zostać świętym. A stanie się tak pod jednym warunkiem: pełnego otwarcia na Ducha Świętego. Wołajmy zatem z całym przekonaniem: Przyjdź Duchu Święty!

###

na niedzielę 21 maja

„Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni” /por. Mt 28/

Ostatnie polecenie, jakie zostało przekazane Apostołom, aby szli na cały świat, nauczali i udzielali chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego zostało wzmocnione Chrystusową obietnicą, że pozostanie z nimi aż do końca świata. To bardzo istotne dla każdego, kto chce działać w imię Boga. Ma wypełniać Jego wolę a nie własną. Nie wolno mu „kombinować” z tzw. metodami ewangelizacyjnymi. I może mieć niepodważalną pewność, że nie pozostanie w tym dziele sam.

Wszyscy musimy dojrzeć do misyjności Kościoła, na którą Pan Jezus tak bardzo liczy.

###

na niedzielę 14 maja

„Aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga” /por. J 17/

Fakt, że trudno ogarnąć naszym ludzkim umysłem Boga wcale nas nie usprawiedliwia w lenistwie dążenia do Jego poznawania. Możemy ze stuprocentową pewnością twierdzić, że Jezus Chrystus uczynił wszystko, aby nam w tym pomóc.

Wybór Boga za swojego Jedynego Pana i Zbawcę po prostu się nam „opłaca”. Dzięki decyzji rezygnacji z innych bożków obieramy najsłuszniejszy kurs naszego życia. I choć być może będziemy czasem od niego odchodzić lecz stosując się do wewnętrznej busoli sumienia na pewno się w porę odnajdziemy.

###

na niedzielę 7 maja

„Niech się nie trwoży serce wasze.” /por. J 14/

Ludzie szukają pogody ducha, relaksu, optymizmu i kto tam wie, czego jeszcze a nie widzą, że źródło tego wszystkiego jest na wyciągnięcie ręki. Nikt nie da nam większej radości i niezachwianej nadziei niż Jezus Chrystus. Jego obietnice są wiarygodne. Na Nim jeszcze nikt się nie zawiódł.

Niech się nie trwoży moje serce, bo On o mnie myśli. Nigdy nie jestem sam. Odkąd Mu zawierzyłem mam jasno wytyczony kierunek życia. Wiem ku czemu zmierzam. 

###

na niedzielę 30 kwietnia

„Jezus powiedział: Ja jestem bramą” /por. J 10/

Brama to w konstrukcji starożytnych budowli miejsce wyjątkowe. Niby zwykłe przejście a przecież ciągle strzeżone i obserwowane. A współczesne bramy, dzięki rozwojowi technologii, to nawet okazja do prześwietlenia osoby przechodzącej.

Jezus nazywa siebie bramą, aby ci którzy się zdecydują na służbę w Jego imieniu byli dla innych wiarygodni i czytelni. „Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem”. Kto ma inne zamiary niż Chrystus, nie tylko że nie nadaje się do pracy w Jego Kościele ale jest wręcz dla powierzonych mu owiec niebezpieczny.

###

na niedzielę 23 kwietnia

„W tej samej godzinie wrócili do Jerozolimy” /por. Łk 24/

Bywają w naszym życiu „pielgrzymki” w niewłaściwą stronę. Sfrustrowani uczniowie Jezusa postanowili opuścić Jerozolimę. Mieli przed sobą kilkanaście kilometrów, aby dotrzeć do zaplanowanego Emaus. Był to niezbyt długi dystans ale – jak się okazało – wystarczający, aby spokojnie porozmawiać z napotkanym „nieznajomym Wędrowcem”.

Módlmy się za siebie wzajemnie nie tylko o to, byśmy nie zboczyli z właściwej drogi życia. Módlmy się również, abyśmy do końca pozostali otwarci na to wszystko, co pogłębia nasze rozumienie Bożego planu wobec nas samych i całego świata.

###

na niedzielę 16 kwietnia

„[Jezus] stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!»” /por. J 20/

To bardzo ważny szczegół. Powinni go zauważyć zwłaszcza ci, którzy chcą mieć wpływ na innych. Trzeba się wzorować na Zmartwychwstałym, który przyszedłszy do swoich wystraszonych uczniów „stanął pośrodku”. Nie chował się po kątach. Nie szukał żadnych „pleców”. Był nawet na  wyciągnięcie ręki wątpiącego Tomasza.

Tylko taki człowiek, który – podobny Chrystusowi – nie ma nic do ukrycia budzi zaufanie i emanuje wokół siebie pokojem. Rodzi wiarę, w serca wlewa radość i prawdziwie podnosi na duchu.

###

na niedzielę 9 kwietnia

„Biegli oni obydwaj razem” /por. J 20/

Apostołowie Piotr i Jan biegali w niedzielę razem. Ale zaraz zaraz, chyba nie chodzi o uprawianie porannego joggingu? Wcześniej dobiegła do nich znajoma Maria z Magdali. Wielce zdyszana przekazała dziwną wieść, więc pobiegli ją zweryfikować. Kiedy dotarli na miejsce i nieco wyhamowali przeżyli największe olśnienie życia. Ujrzeli pustą pieczarę, uwierzyli i zrozumieli, że ich Mistrz – Jezus z Nazaretu nie kłamał. Zmartwychwstanie to fakt, o którym od teraz będą mówić aż po ostanie chwile swojego żywota. Kiedy więc wyszli z grobu Pańskiego nie byli już tymi samymi ludźmi. Zostali „biegaczami” Dobrej Nowiny.

###

na niedzielę 2 kwietnia

„Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam” /por. Mt 26/

Apostoł Judasz ustawił sprawę Jezusa jasno i brutalnie: Kocham nade wszystko dobra materialne. Są dla mnie większą wartością niż drugi człowiek. Zwracałem się do Jezusa słowem Mistrzu ale nie brałem tego na serio. Zawiodłem się na Nim. Może na koniec coś jeszcze na tej znajomości ugram…

Z reguły jeśli czegoś szukamy to znak, że sobie to bardzo cenimy. Judasz od chwili decyzji na zdradę „szukał sposobności, żeby Jezusa wydać”. Cóż za tragiczny rozpad serca: szukanie sposobu, aby się pozbyć przyjaciela. Szukać, żeby porzucić?

###

na niedzielę 26 marca

„Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej” /por. J 11/

Kto dziś patrzy na wydarzenia życiowe z perspektywy zamysłu Bożego? Kto widzi – nawet w tych trudnych zdarzeniach – chwałę Bożą? Kto jest gotowy cierpieć ku chwale Bożej? Ciężko dziś wychowywać do świętości ludzi nastawionych na sukces rozumiany jako splendor, dobre dochody, wygodne życie…

Pan Jezus był prawdziwym Człowiekiem i dlatego wierzy w człowieka. I co więcej, jest mu zawsze gotów pomóc w przekraczaniu siebie.

###

na niedzielę 19 marca

„Jedno wiem: byłem niewidomy, a teraz widzę” /por. J 9/

Nawet dobre czyny, jakie Pan Jezus realizował na ziemi mogły być pretekstem, aby Go zaatakować. Dla ludzi złej woli każda okazja jest dobra, by uderzyć Sprawiedliwego. Jak to wytłumaczyć? Jak to logicznie wyjaśnić? Marna sztuka. Po prostu grzech faryzeizmu zamyka na światło i prawdę a w zamian tego popycha do zacietrzewienia i gróźb.

Dzieci Boga są szczęśliwe, że mają po swojej stronie Chrystusa lecz muszą być jednocześnie przygotowane na ciągłe szykany ze strony dzieci ciemności.

###

na niedzielę 12 marca

„Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy studni.” /por. J 4/

Prozaiczna sytuacja zmęczenia wędrówką staje się okazją do pięknego spotkania z drugim człowiekiem. Rozmowa od samego początku przebiega, przynajmniej ze strony Pana Jezusa, bez żadnych uprzedzeń. Nieco gorzej wygląda to u niewiasty, która jest spętana powrozami zaszłości i wzajemnej pogardy okazywanej sobie przez Żydów i Samarytan. Punktem inicjacji szczerego dialogu jest prośba o łyk wody.

Czyż nie takiego właśnie podejścia potrzeba nam teraz jak świeżej wody i czystego powietrza? Odwołany stan pandemiczny nadal się smęci jak smród: za mało się odwiedzamy, unikamy relacji, żyjemy sami…

###

na niedzielę 5 marca

„Twarz Jezusa zajaśniała jak słońce” /por. Mt 17/

Osobisty, intensywny kontakt z Bogiem zawsze będzie skutkował w wyglądzie naszego oblicza. Gdy w Starym Testamencie Mojżesz zstępował z góry Synaj nie wiedział, że skóra na jego twarzy promieniała wskutek rozmowy z Panem Bogiem. Podobnie stało się z buzią Pana Jezusa na górze Tabor.

Warto zwracać uwagę na wygląd twarzy. Niemal od razu widać z kim ktoś prowadzi najczęściej swoje rozmowy: z Bogiem czy złym duchem.

###

na niedzielę 26 lutego

„Bogu samemu służyć będziesz” /por. Mt 4/

Nie da się jednocześnie służyć dwóm panom. Najlepiej więc służyć tylko jednemu, godnemu, by Mu służyć, czyli Panu Bogu.

A co z tymi, którzy wybierają życie jako brak jakiejkolwiek i komukolwiek służby? W gruncie rzeczy oni też służą. Pewnie nawet nie wiedzą, że służą samym sobie. Chcieli tak skonstruować „swój” świat, żeby wszystko się kręciło wokół nich samych. Po paru latach takiego życia – być może tego nie zauważają  – są już super egoistami. Wszystko oczywiście do czasu, bo nawet tak „samowystarczalni” będą kiedyś potrzebowali czyjejś łaski…

###

na niedzielę 19 lutego

„Będziecie synami Ojca waszego” /por. Mt 5/

Podobieństwo zewnętrzne dziecka do rodziców to nie wszystko. O wiele istotniejsze jest podobieństwo niematerialne: charakterologiczne, światopoglądowe i duchowe. W przypadku Ojca naszego w niebie chodzi właśnie o to drugie.

Dziecko upodabnia się do swojego taty i swojej mamy przez codzienne z nimi przebywanie. Jak zatem ma się ktoś upodobnić do Boga Ojca, kiedy nie ma z Nim żadnego kontaktu. Ani przez modlitwę, ani przez sakramenty święte, ani poznanie Tradycji wiary i Bożych myśli spisanych na kartach Biblii? Jakim cudem?

###

na niedzielę 12 lutego

„Kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi” /por. Mt 5/

Po co Pan Jezus to powiedział? Czy życie nie byłoby prostsze, gdybyśmy mieli prawo bezkarnie reagować gniewem na siebie nawzajem? Otóż wręcz przeciwnie: życie przesączone gniewem to przedsionek piekła. Z gniewu wynikają kolejne grzechy i ich fatalne skutki.

W takim razie zapytajmy raz jeszcze o powód przestrogi otrzymanej od Chrystusa. On nauczał tak dla naszego dobra. Troska – bywa, że czasami rzeczywiście bardzo trudna – o to, żeby nie trwać w gniewie to zapora przed zalewem naszego życia tym, co najgorsze. To po prostu ratunek przed autodestrukcją.

###

na niedzielę 5 lutego

„Nie może się ukryć miasto położone na górze.” /por. Mt 5/

Chrześcijanie są niejako „skazani” na życie w ciągłej ekspozycji wobec świata. Ukrywanie się przed oceną to w gruncie rzeczy nieporozumienie. Skoro zostaliśmy wybrani, wyróżnieni i w sposób wyjątkowy obdarowani, to nie dziwmy się, że jesteśmy obserwowani i oceniani.

Duża część współczesnych celebrytów robi wszystko, aby się utrzymać na tzw. topie. My wcale nie musimy o to zabiegać. Wystarczy być, tym kim się jest, czyli uczniem Pana Jezusa a z pewnością będziemy na ustach wielu ludzi.

###

na niedzielę 29 stycznia

„Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie.” /por. Mt 5/

„Nie ma piekła, nie ma nieba – jest NIC” – teza podawana przez pogan, którzy bardziej wolą wierzyć w to NIC, niż wysilić się umysłowo zadając sobie samemu pytanie o słuszność takiego przekonania.

Dla nas, ludzi utożsamiających się z nauczaniem Mistrza z Nazaretu, niebo to niejako zwornik spinający cały nasz światopogląd. Wiemy, że niebo to nie jakaś trójwymiarowa przestrzeń lecz sam Bóg, do którego dążymy przez całe życie. A zatem niebo jest w Bogu. A bycie bez Boga na wieczność to właśnie piekło.

###

na niedzielę 22 stycznia

„Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie” /por. Mt 4/

W które słowo z powyższego apelu Pana Jezusa nie wierzy współczesny człowiek? Mają z tym problem nawet ludzie uważający się za religijnych. Według moich obserwacji najczęściej odsuwamy nawrócenie, gdyż nie bierzemy na serio słówka „bliskie”. Dla wielu z nas zawsze jeszcze mamy czas. A zwrot „bliskie jest królestwo niebieskie” brzmi nam nieco jak mglista przepowiednia z krainy baśni.

Musimy to błędne podejście uzdrowić. Królestwo niebieskie jest bardzo blisko nas, jeśli blisko jest Król tegoż królestwa. Każdy, kto się nawraca i spotyka w swoim sercu Boga wchodzi w bramy Jego królestwa.

###

na niedzielę 15 stycznia

„On jest Synem Bożym” /por. J 1/

Jezus Chrystus jest Synem Bożym! Jest prawdziwym Człowiekiem i prawdziwym Bogiem. Chrześcijanie w to wierzą i nie dopuszczą do siebie innych teorii, czyli herezji.

Jezus jest Synem Bożym a cały Kościół Jego przybranymi braćmi i siostrami. Żeby się tak mogło stać On sam musiał i zarazem chciał zapłacić za nas najwyższą cenę – dał własne życie.

Jezus jest Synem Bożym, moim Zbawicielem i najlepszym Bratem. A jakim bratem, siostrą jestem ja dla Niego? Czy nasz wspólny Ojciec może na nas tu na ziemi polegać?

###

na niedzielę 8 stycznia

„Wtedy Jan Chrzciciel ustąpił [Jezusowi]” /por. Mt 3/

Janowi wydawało się, że ma rację zniechęcając delikatnie Pana Jezusa, który chciał przyjąć od niego chrzest. Argumentował to dodatkowo ukazując siebie jako człowieka pokornego, który wie – mówiąc językiem potocznym – jakie jest jego miejsce w szeregu pośród innych grzeszników. Ale ostatecznie ustąpił. Nie moja, lecz Twoja wola Panie niechaj się dzieje.

Czy nie takiej właśnie postawy oczekuje od nas Chrystus? Ustąpić miejsca Jezusowi w swoim mózgu czy jak kto woli „sercu”. Nawet w sprawach odnoszących się do własnej pobożności.

###

na niedzielę 1 stycznia

„Udali się z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę” /por. Łk 2/

Pośpiech jako taki nie kojarzy się nam najlepiej. Ale czy słusznie? W przekazie biblijnym pośpiech cechuje osoby, które mają coś ważnego do zrobienia. Są nastawione entuzjastycznie. Wyczuwamy, że przeżywają jakieś życiowe zaciekawienie a potem doświadczają radości.

Śpieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą. Śpieszmy się czynić dobro w ogóle, bo kolejnej szansy może już nie być. Po prostu żyjmy z tą postawą ewangelicznego pośpiechu a będziemy ludźmi szczęśliwymi. Szczęśliwego Nowego Roku! Zawsze w pośpiechu, nigdy w duchowym marazmie!

###